wtorek, 30 kwietnia 2013

Candy - zapraszam!


Witajcie Moi Drodzy!
Jak nastroje przed wielką majówką?
Ja już "weekenduję" od soboty ;)
Jestem w gronie szczęśliwców:
3 dni urlopu = 9 dni wolnego!

Na fali tego dobrego, świątecznego czasu przygotowałam dla Was
Candy!


Candy zapowiadałam już dawno, na urodziny bloga, 
które były już jakiś czas temu, hmm... bardzo dawno...
W końcu udało mi się zebrać kilka rzeczy.
Mam nadzieję, że się Wam spodobają!

Co my tu mamy?....
Kubek z holenderskiej porcelany z modnym ostatnio motywem rombu...
Dla fanek czarno - białego duetu


Podstawka na torebkę herbaty lubianej przeze mnie firmy Riviera Maison.


Domek nawiązuje do znaku firmowego firmy RM, logo obecnego na każdym z produktów.


I pastelowe serce - ramekin do zapiekania La Creuset.
Uważni czytelnicy widzieli już taki w mojej kuchni.
Tak mi się spodobał, że kupiłam drugi z myślą o candy :)
Ja trzymam w nim sól.



Te trzy przedmioty trafią do jednej z osób, które do 21 maja:

1. Napiszą komentarz pod tym postem i zdradzą jakie wnętrzarskie marzenia duże i małe chciałyby zrealizować tej wiosny? 
2. Zamieszczą pierwsze zdjęcie wraz z linkiem do posta z candy na swoim blogu (jeśli go posiadają!)
3. Jeśli chcą i mogą "polubią" mnie na facebooku tu i dodadzą do obserwowanych.
4. Osoby, które nie posiadają bloga również zachęcam do wzięcia udziału i proszę o podanie adresu mailowego.


 Pieczołowicie wyszukiwałam te drobiazgi i starałam się
 by było to coś niepowtarzalnego. Mam nadzieję, że się udało :)



Życzę Wam wesołego, majowego świętowania!

marta 


poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Anemony



Witam serdecznie w piękny, słoneczny dzień!

Nie mogę się nacieszyć wspaniałą pogodą, na którą tak długo czekaliśmy!
Nawet pokoje zmieniam zgodnie z ruchem słońca wędrując z kuchni do pokoju.
Z jednego do drugiego. Wszystko po to, by złapać każdy promień słońca :)


Po wielu poszukiwaniach, w końcu udało mi się trafić w kwiaciarni na anemony!
Nie mogę zrozumieć dlaczego tak trudno jest je znaleźć....
A to przecież jeden z zawilców :)




Niedawno w tkmaxx trafiłam na szklaną butelkę z miarą objętości.
Posłużyła mi jako wazon.
W tle poduszka w groszki
 i wyszyta przez Babcię makatka z napisem: smacznego.



Życzenie jest jak najbardziej na miejscu, 
bo czeka na mnie mleczny koktajl bananowy :)
Jeśli macie ochotę na coś szybkiego, pożywnego, słodkiego,
a jednak zdrowego, polecam!
Z ziarenkami wanilii smakuje wspaniale....
mleko + banan = niebo w gębie



Ostatnio mam pewną słabość/dziwactwo: papierowe serwetki!
Chociaż mam pokaźny zbiór tych z materiału
 to nie mogę się oprzeć tym z nadrukiem w kropki!
I tak je sobie zbieram w różnych kolorach...

Wiem, wiem... to nie jest normalne ;)
O drugiej słabości napiszę później,
nie chcę Was przestraszyć ;)




Dni są coraz dłuższe, a czasu jakby mniej. 
Tak wiele rzeczy chciałabym zrobić w ciągu doby.
Coraz więcej czasu spędzam na zewnątrz,
a niedługo zaczynam odnawianie kolejnych mebli.
Na szczęście przede mną najdłuższy, długi weekend :)

Moi Drodzy,  już teraz serdecznie zapraszam Was na Candy, które ogłoszę w przyszłym poście.
Mam nadzieję, że moja mała niespodzianka sprawi komuś radość.
Do zobaczenia!



niedziela, 14 kwietnia 2013

Rozpoczęcie sezonu


Witam!

Sezon rozpoczęty!
Pierwsza kawa na zewnątrz wypita :)
A to oznacza, że stoję na dworze i nie trzęsę się z zimna ;)
Jak przyjemnie jest usiąść na ganku i wystawić twarz do słońca...


W słonecznym nastroju zapraszam Was... znów do kuchni.
Kontynuując poprzedniego posta
dzisiaj kilka kolejnych akcentów w żółci i błękicie.


Zasłonki, w żółto - białe paski ... to od nich się zaczęło,
jak zwykle ;)

I potoczyło się dalej...


Na niebieskiej tasiemce zawiesiłam cynową konewkę,
 a w niej bukszpan. Nie zawsze zielone musi stać w wazonie, prawda? ;)


Płyn do mycia naczyń wlałam do małej butelki po greckiej ouzo. 
A tą wstawiłam do wiaderka. To już drugi, nietypowy pomysł na zamianę plastikowej butelki,
Pamiętacie poprzedni?


Koszyk z Belldeco, kupiony kiedyś tam... Jest jeszcze mała, metalowa amforka.
Tym samym przy kuchennym oknie zrobiło się zgrzebnie i gdzie nie spojrzeć cyna :)


A tutaj mała perełka. Niebieskie naczynko do zapiekania Le Cruset.
Zajrzyjcie niebawem, będzie mała niespodzianka :)


Życzę wszystkim udanego, słonecznego tygodnia.
Jak niewiele potrzeba, żeby poczuć się lepiej!
Mnie wystarczy trochę słońca.
A jeśli gdzieś nie dotarło spróbujcie 
wprowadzić do domu i ubioru trochę żółtego.
Też pomaga! Polecam :)

Dziękuję Wam za wszystkie odwiedziny, komentarze.
Cieszę się, że do mnie zaglądacie.
Pozdrawiam serdecznie!




poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Jest!


Słońce, słońce, słońce!
Nareszcie...

Czy do wszystkich już dotarło?

Witam serdecznie w ten słoneczny dzień  i zapraszam do mojej kuchni 
w barwach słońca i wody.


Może pamiętacie? - Ostatnio dużo było tutaj ciemnego niebieskiego,
teraz się trochę rozjaśniło. Zmiany zaszły jeszcze przed Wielkanocą.
I chociaż wiosenne kolorki nie pasowały do śniegu za oknem, to odmiana była wskazana!
Dość już tej ciemnicy.... 


Nawet storczyki zaczęły pięknie kwitnąć. Białego wstawiłam w żółtą doniczkę made in Portugal :)
Urzekła mnie swoim słonecznym kolorem.

W ręce wpadł mi ostatnio magazyn "Dobre Wnętrze". Zachwyciłam się prostymi wnętrzami 
i  stonowaną kolorystyką.


Dlaczego żółty? To taki optymistyczny kolor. 
Poza tym znów początkiem zmian były zasłonki w żółto - białe paski. 
Pokażę je następnym razem.


Mój ulubiony imbryk do herbaty to ten biały z niebieskimi kwiatkami.
Chociaż kupiłam go na targu staroci, to antykiem nie jest.
Za takie uważam przedmioty pochodzące sprzed ery zmywarek,
a informację, że można go tak umyć ma na spodzie ;)


Lampion z ważką kupiłam w Home &You.
Amforka z targu staroci.
Kura jest już u nas jakiś czas :)
A taca... taca to moje małe DIY.
Kiedyś pokażę Wam jak wyglądała, zanim ją przemalowałam,
myślę jednak o mały, ozdobnym napisie.


Mały witraż ze słoniem dostałam wiele lat temu od Rodziców. Nie wiem jaki cudem po tylu przeprowadzkach jest jeszcze cały!
W tle ściereczka z metalową kurą z Minty House.


Wraz ze zmianą pogody wstępują we mnie nowe siły. 
Nie mogę się doczekać kiedy wyciągnę na zewnątrz sprzęty do odnawiania.
Dużym wyzwaniem jest dla mnie stary fotel. Chodzi mi po głowie samodzielne obicie go materiałem, ale czy nie "porywam się z motyką na słońce" ?


Jeżeli chcecie zobaczyć kolejne fragmenty żółto - niebieskiej kuchni,
a przede wszystkim nowe zasłonki, zapraszam już teraz!

Pozdrawiam i Wszystkim życzę pięknego, słonecznego tygodnia!



wtorek, 2 kwietnia 2013

Poświąteczne refleksje...


Witam!

Co to, już po Świętach?!
Trudno uwierzyć, że tak szybko minęły,
a było tak miło, rodzinnie....


Na słodkim lenistwie, tak, niestety tak lubię spędzać Święta! minęło te kilka dni.
Przeszły stanowczo za szybko, ale może i dobrze,
 bo więcej nie zniosłabym tych wspaniałych, acz zgubnych przyjemności :)
Mamy zadbały, żeby było smacznie, oj tak!


Niestety regularnie padający śnieg zniechęcał do spacerów. 
To takie małe tłumaczenie dla leniuchowania ;)


Ale nie robić nic też jest czasem przyjemnie :)
No, ale to nie było takie nic, bo stale żywo dyskutowaliśmy
 na temat wyboru koloru farby na ściany w domu Rodziców.
Jak tu przekonać Tatę, że biel nie oznacza szpitalnej atmosfery?
Było emocjonująco ;)
Mama, wierna czytelniczka blogów i fanka dekorowania wnętrz 
lubi skandynawskie klimaty...


Jako kompromis proponuję Flugger 4382, mój ulubiony odcień... 
Mam go w łazience i w przedsionku. 


Duże wybory jeszcze przed nimi ;)
A ja cieszę się ze zmian. 
Remont? Nie ma lepszej zabawy dla fanki dekorowania!

A tu migawki z wielkanocnego śniadania u Rodziców....


A i mnie udało się dziś zacząć realizować swój plan odnośnie zasłonek w pokoju dziennym.
Zbieram się od dawna, bo pięć okien w jednym pomieszczeniu to jednak jest jakieś wyzwanie. 
10 końcówek, 10 wsporników i kilka metrów rurki.
O zasłonkach nawet nie wspomnę.
I choć lubię przestrzeń i światło, to ile można patrzeć na ten śnieg za oknem?!
Odgrodzę się i już ;)


W przelocie wpadliśmy również do Ikei. Znalazłam szare zasłonki i za chwilkę powieszę je w sypialni.
Okazja jest: G umył okna :) 


Chociaż na dworze padało i wiało, Mama zadbała o wiosenne dekoracje.

Pozdrawiam Wszystkich umęczonych i udręczonych zimową aurą.
Wytrzymamy jeszcze trochę?




Z nowym rokiem

                                                              Dzień dobry!     Stęskniłam się... za dłuższą myślą wyrażaną w tekstach ... do...