Witam!
Kontynuując wątek zmian podjęty w ostatnim poście,
odsłaniam kolejne kąty dziennego pokoju.
Tutaj jest spokojnie, nostalgicznie nawet, za sprawą błękitu,
ale jednak optymistycznie.
O dobry klimat dbają rośliny.
Lampę ananas już schowałam,
kojarzy mi się z latem.
Niebieski abażur (dawno go tu nie było)
podkreśla wiodący kolor.
Ostatnio kupiłam dwa pierwsze w życiu bluszcze.
Nigdy za nimi nie przepadałam, ale zaczęłam doceniać ich romantyczny urok.
Jeden z nich ustawiłam na komodzie, drugi wylądował w wiszącym rożku.
Oto kolejna z prac F. Schmutzera, o którym pisałam poprzednio.
Ramki zrobione są w ten sposób, żebym mogła wymienić karty na inne.
Z czasem powstanie inna kompozycja z prac ze starego albumu.
A to kolejne znalezisko z kategorii: sztuka.
Trochę się zastanawiałam nad tą sielską akwarelą.
Jest utrzymana w odcieniach błękitu i zieleni.
Wymienione zostało tylko passe partout.
Ramy nawet nie malowałam.
Obraz stał sobie w kącie do czasu, kiedy go tu przymierzyłam.
Wpisuje się w klimat idealnie :)
Do wszystkich zmartwionych pogodą:
ciepło jeszcze do nas wróci!
pozdrawiam serdecznie
do zobaczenia
pa!