niedziela, 28 lutego 2016

Dzień dobry!


Dzień dobry!

Macie już plany na niedzielny obiad?
Tradycyjny, niedzielny rosół?
Dla mnie zupa to podstawa, ale dziś stawiam na buraczkową.



Są różne sposoby gotowania zup z buraków.
Ja najczęściej robię ją z podsmażanych na maśle buraków i ziemniaków wraz z czosnkiem i cebulką. 
Po ugotowaniu miksuję lub nie. Sekret leży jednak w doprawieniu. 
Ocet, sok z cytryny to podstawa, ale ostatnio kluczem do smaku jest dla mnie śmietana z tartym drobno imbirem. Polecam! 


Wyglądam za okno i cóż... może słońce jeszcze wyjdzie zza chmur.
Czasem po prognozie pogody wyrokuję czy to będzie dobry dzień,
to chyba nie jest dobry pomysł, prawda? ;)



Dziś już na starcie wiem, że będzie wspaniale, bo jutro mam kolejny, wolny dzień.
Miła myśl, prawda? :)
No i całe dni z rodzinką, a wtedy już nawet pogoda nie ma znaczenia!


Życzę Wam udanego dnia!
No i smacznego!

marta


czwartek, 18 lutego 2016

Małe coś...


Witajcie!

Korci mnie, żeby coś zmienić. 
Zrobić bliżej nieokreślone coś, tylko po to, żeby było inaczej.
Mebli nie przestawię, bo ustawienie optymalne.
No, ale może chociaż coś małego...
wiem, zamiast obrazka niech zawiśnie lustro,
zawsze coś...


Srebrne świeczniki odziedziczyliśmy po dziadkach G. 
Nie wiem dlaczego, ale do tej pory wyciągaliśmy je tylko raz w roku.
Teraz odkrywam je na nowo. Wstawiłam w nie ciemnoróżowe świece.



W ogóle zrobiło się trochę różowo. Tulipany, kwiaty na obrusie, którego już dawno u nas nie było.
Aaaa.. i coś słodkiego.
Tort makowy z kremem waniliowym i nutką pomarańczy.
Co Wy na to?
przepis dostępny tutaj


Żegnam Was wiosennym akcentem choć u nas właśnie sypnął śnieg...
Dobrego dnia!




środa, 10 lutego 2016

Winter in LOVe


Witam serdecznie w kolejny, zimowy dzień.
Przyjęłam nową strategię na przetrwanie do wiosny.
Już na nią nie czekam, po prostu umilam sobie życie.
Drobiazgami, ale dawkowanymi jak najczęściej :)


Niedawno dostałam od G. słynną, skandynawską herbatę LOV.
Jej nazwa oznacza liść.
Skłamałabym, gdybym powiedziała, że liczy się dla mnie tylko zawartość puszki ;)
Chociaż mieszanka rozgrzewa: cynamon, kakao, migdały, imbir...




W pokoju dziennym zmiany!
Na podłodze pojawiła się szara wykładzina.
Twardy gres nie sprawdzał się przy Maluszku, więc trzeba było pomyśleć o zabezpieczeniu.
Szczerze mówiąc podoba mi się takie przytulne wnętrze, a szarość, wiadomo, pasuje do wszystkiego.





Niedawno odkryłam miejsce z większą ilością tych pięknych puszek. Każda w innym kolorze, w innym odcieniu. Biorąc pod uwagę moją miłość do kolorów to się źle skończy ;)


Sesja w śniegu. W naszych stronach biały puch to raczej rzadki widok.
Powiedzmy, że tym zdjęciem żegnam zimę.
Chociaż do topienia marzanny jeszcze trochę czasu, eh...




Do zobaczenia!




czwartek, 4 lutego 2016

Słabości


Mam kilka "kobiecych" słabości... Biżuteria, ubrania, kosmetyki.
A może po prostu lubię kolory i przyciąga mnie to, co barwne?...
Zobaczcie jakie odcienie są u mnie na topie :)
Witam serdecznie!



Mięciutki szalik kupiłam już jesienią. Urzekło mnie połączenie kolorów.
Na grafitowym tle zielone, żółte, różowe i pomarańczowe kwiaty.


Ostatnio moim numer 1 jest złoty kolor lakieru do paznokci.
Pasuje prawie do wszystkiego. Jasny odcień złota pojawia się również w dodatkach do domu.
§


 Te mydełka miały być na prezent świąteczny,  ale ich obłędne zapachy i kolory sprawiły, że obdarowałam nimi siebie ;) Żurawinowe, mleko migdałowe, lizak cytrynowy, jagodowe... mmm... 

Czy Wy też macie jakieś drobne słabości?




Be well!

marta

Z nowym rokiem

                                                              Dzień dobry!     Stęskniłam się... za dłuższą myślą wyrażaną w tekstach ... do...